Czy masz czasem pragnienie wyjść ze swojej strefy komfortu? Wyjść z niej, aby zrobić coś, o czym marzyłeś od dawna, ale brakuje Ci na to odwagi?
Często brakuje nam odwagi, zwłaszcza na rzeczy nowe, na nowe wyzwania.
Dlaczego tak się dzieje, dlaczego się boimy?
Nasz organizm próbuje chronić nas przed nowym, nieznanym. Umysł wysyła do ciała bardzo silne sygnały. Zaczynają nam drżeć dłonie, pocimy się, nie możemy powiedzieć ani słowa.
Natomiast, gdy zdamy sobie sprawę, że często jest to reakcja jedynie biologiczna i podejmujemy się wyzwania, zaczynają dziać się cuda.
Na swoim przykładzie pragnę Ci zobrazować, że wystarczy zrobić chociaż malutki krok w kierunku tego, czego najbardziej się boimy, by ten strach stawał się mniejszy.
Pamiętam, gdy zaczynałam uczyć się duńskiego. Musiałam znaleźć odwagę, żeby się odezwać w sytuacjach, kiedy nie byłam pewna, czy będę w stanie porozumieć się. I udawało się, krok po kroku. Po czym dostrzegałam, że nie było czego się bać.
Dlatego zawsze, gdy czeka Cię nowe wyzwanie, zadanie, pomyśl sobie „Ok! Mój umysł próbuje mnie ratować, ochronić przed czymś, co jest nowe. Ale nie oznacza to, że zagrożenie jest prawdziwe.”
Ja czasem nawet rozmawiam z moim strachem, mówiąc: „Dziękuję, że jesteś. Wiem, że chcesz dla mnie dobrze, próbujesz mnie chronić przed nieznanym. Ale nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Poradzę sobie.” I wybieram entuzjazm, podchodząc do wyzwania.
Zrób ten pierwszy krok. Zobacz, jak bardzo ten pierwszy krok zbliży Cię do celu, którego tak bardzo pragniesz. I pogadaj se ze swoim strachem, poważnie 😀