„A co, jeśli się uda?”
Czy wiesz, że w naszych myślach znajdują się skarby?
Miejmy odwagę wyjść ze strefy komfortu i odkrywać swoją prawdziwą wartość.
Gdy myślimy „a co jeśli się nie uda?” często nawet nie jesteśmy świadomi, jak bardzo sami siebie ograniczamy. To odbiera nam energię.
Czasem wolimy nastawić się negatywnie i być pozytywnie zaskoczeni, niż nastawić się pozytywnie i być rozczarowani. Doskonale to rozumiem. Kiedyś również w ten sposób podchodziłam do tematu.
To, z jakim nastawieniem podejdziemy do różnych celów, ma bardzo duże znaczenie dla wyników naszych działań. Kiedy połączymy nasze pozytywne myślenie z działaniami, będzie nam łatwiej dojść do celu.
Często wybieramy negatywne myślenie, żeby nie zapeszyć. Dlaczego? Ktoś życzy nam powodzenia, a my odpowiadamy „nie dziękuję” – tylko dlaczego? Gdy mamy szansę na duży krok naprzód, nie mówimy o tym nikomu, żeby nie zapeszyć… I zamiast cieszyć się wszystkim, co nas otacza – nie chcemy zapeszać.
Dlaczego nie powiedzieć „dziękuję”, gdy ktoś życzy nam powodzenia?
W naszych myślach jest prawdziwa moc.
Wyobraź sobie, jak Twoje życie będzie wyglądało, gdy „się uda”?